Konsumenci wielokrotnie nie mają litości dla pracowników hipermarketów. Robią zakupy, niekiedy za paręset złotych - podjeżdżają do kas kilkoma wózkami i pragną, aby w minutę nabić na kasę fiskalną wszystkie rzeczy, które pragną nabyć. Z pozoru nic dziwacznego - czas to pieniądz, a prócz tego warto zastanowić się, kto z nas kocha stać w sklepowych kolejkach. Trzeba posiadać do tego niebiańską cierpliwość. W następstwie tego pomiędzy innymi właściciele hipermarketów, teraz też mniejszych sklepów, zaopatrują się w nowoczesne kasy fiskalne, wyposażone w przeróżnego rodzaju czytniki, wykrywacze chipów, czy skanery kodów kreskowych. Te ostatnie, są umieszczane na ogół w blatach, połączonych z jadącymi taśmami. Każda taśma wykonana jest z niesłychanie trwałych materiałów - każdego dnia jedzie na niej dziesiątki, a nawet setki artykułów. Na dodatek kontrahenci obciążają jej pracę rozmaitymi przedmiotami, od najlżejszych(np. paczka chipsów), po najcięższe, ważące po parę kilogramów(np. proszki do prania). Każdy towar znajdujący się na taśmie, musi być przyłożony do czytnika.